Nawet do najkrótszej podróży powinniśmy być dobrze przygotowani. O tym, jak zdrowo podróżować, opowiada dr Mariusz Kujawski, specjalista kardiolog, lekarz medycyny podróży. – Radzę założyć, że w miejscu, do którego jedziemy nie będziemy mieli dostępu ani do leków, ani do żadnych środków medycznych. Co w takim razie powinniśmy zawsze mieć w walizce?

Jakie leki spakować do bagażu. I do jakiego bagażu?

Należy przede wszystkim pamiętać, że leki przewozimy zabezpieczone, w oryginalnych opakowaniach. A do tych, które występują w ampułkostrzykawkach zakończonych choćby igłą, powinnyśmy mieć przy sobie zaświadczenie od lekarza prowadzącego. Najlepiej w języku angielskim o konieczności ich stosowania oraz transportu. Z leków podstawowych warto spakować do walizki leki przeciwbólowe, przeciwzapalne i przeciwgorączkowe. W razie odwodnienia przydadzą się też elektrolity. A w razie urazów – coś do dezynfekcji i zabezpieczenia rany oraz antybiotyk.

Wszelkie środki medyczne pakujmy jednak do bagażu podręcznego. Dlaczego? – Temperatura w luku bagażowym jest znacznie niższa niż na pokładzie i może wpłynąć na jakość substancji. To jest szczególnie ważne w przypadku długich lotów. Ponadto jeśli zaginie nam bagaż nadawany, wtedy jesteśmy odcięci od stale przyjmowanych leków – podkreśla dr Kujawski.

Kiedy i na co się zaszczepić przed wyjazdem?

Powinniśmy mieć aktualne podstawowe szczepienia, m.in. przeciw błonicy, tężcowi, krztuścowi, WZW B czy polio. Pamiętajmy, że dawki przypominające tych szczepionek podaje się co 10 lat. Lekarze medycyny podróży zalecają też szczepienia wielodawkowe – przeciwko durowi brzusznemu, cholerze, kleszczowemu zapaleniu mózgu, japońskiemu zapaleniu mózgu czy wściekliźnie. Ostatnią dawkę należy przyjąć najpóźniej sześć tygodni przed wyjazdem.

– W 44 państwach – są wśród nich kraje afrykańskie, Ameryki Środkowej i Ameryki Południowej – jest jedno obowiązkowe szczepienie przeciwko żółtej febrze – zaznacza dr Mariusz Kujawski. Okazanie dowodu takiego szczepienia jest warunkiem wjazdu do danego kraju. A kiedy zaszczepić się przeciwko żółtej febrze? Nie później niż 10 dni przed wylotem. 

Uwaga! Komar!

Ponieważ wciąż nie możemy zaszczepić się na malarię, szczególną uwagę należy zwrócić na profilaktykę. Najczęstszym nośnikiem zarodźca malarii, dengi i innych zagrażających życiu wirusów są komary. Unikajmy zatem, zwłaszcza wieczorami, zbiorników wodnych, przy których komary lubią się kręcić. – Warto też zastosować chemoprofilaktykę przeciwmalaryczną, czyli substancje atowakwon i proguanil, które należy zażyć dzień przed wylotem, przez cały czas pobytu i tydzień po powrocie – zaleca dr Kujawski. 

Streetfood: pyszny i niebezpieczny

Kto nie kocha ulicznego jedzenia, zwłaszcza w Azji czy Ameryce Południowej? Ale należy na nie uważać i jeść z umiarem. – Uczulam przede wszystkim na mięso niewiadomego pochodzenia, w którym mogą występować larwy tasiemców czy toksyny bakteryjne. Spójrzmy na tragedię spowodowaną zjedzeniem mięsa żółwia na Zanzibarze – przestrzega dr Kujawski.

A co z wodą? Poza Europą pijmy wyłącznie wodę butelkowaną, używajmy jej także do mycia zębów i unikajmy napojów z lodem. Pamiętajmy o dezynfekcji rąk przed każdym jedzeniem.

– Uwaga alergicy! Miejcie zawsze przy sobie zestaw przeciwwstrząsowy. Adrenalina podawana w dowolne miejsce jest w przypadku wystąpienia silnej alergii lekiem ratującym życie – mówi dr Kujawski.

Pułapki nurkowania i plażowania

Jeśli w trakcie urlopu wielokrotnie nurkowaliśmy, do samolotu możemy wsiąść dopiero po 48 godzinach, by uniknąć choroby dekompresyjnej. – Na plażach i przy brzegu uważajmy na płaszczki, których kolce mogą uszkodzić skórę i mogą wstrzyknąć nam enzymy rozkładające tkanki – podkreśla dr Kujawski.

Z jeżowcami i koralowcami jest podobnie. Poparzenia meduzami mogą zaś wywołać silną reakcję alergiczną skórną, ale i ogólnoustrojową. Dlatego kiedy do tego dojdzie, warto od razu zgłosić się do punktu pomocy medycznej bądź ratownika. W Australii przy plaży jest dostępny np. ocet spożywczy, który neutralizuje takie oparzenia. 

Podcast National Geographic Polska

Przypominamy, że kolejne odcinki naszych wideopodcastów są również dostępne na kanałach National Geographic Polska na YouTube i na Spotify.